Skąd brać pieniądze, kiedy firma potrzebuje zastrzyku gotówki –

Moje sprawdzone patenty (nie tylko kredyt)

Każdy, kto prowadzi firmę, wie, że czasem przychodzi taki moment, kiedy… po prostu trzeba szybko ogarnąć pieniądze.
Bo faktury się opóźniają, bo trzeba kupić sprzęt, bo klienci zapłacą „w przyszłym miesiącu”, a ZUS i życie nie poczeka.

Przez ostatnie dwa lata kilka razy byłam w takiej sytuacji – i zamiast się stresować, nauczyłam się korzystać z kilku opcji, które naprawdę potrafią uratować dzień (albo miesiąc).


💡 Oto co realnie się sprawdzało – u mnie lub znajomych z biznesu:

1. Dobre konto firmowe – z dostępem do limitu, przelewów, elastycznych opcji

Zaczyna się banalnie, ale serio: jeśli masz dobre konto, to możesz szybciej działać.
U mnie to podstawa – przelewy do ZUS i US robię z apki w 30 sekund, mam podpięte fakturowanie i widzę wszystko w czasie rzeczywistym.

👉 Tu możesz sprawdzić aktualne oferty kont i bonusów dla firm – czasem banki dorzucają nawet premię na start albo pakiet księgowy.


2. Pożyczka firmowa – na chwilowe zatory

Nie, nie jestem fanką życia na kredycie – ale jeśli masz dobrą historię i jasny cel, to pożyczka może być rozwiązaniem.
Dla mnie to była opcja, kiedy miałam dwa miesiące przerwy między kontraktami, a musiałam pokryć koszty prowadzenia biura.

Zamiast przeszukiwać każdy bank osobno – tu masz porównanie kredytów, leasingu i faktoringu w jednym miejscu:

3. Faktoring – gdy klienci płacą po 30+ dniach

To super opcja, jeśli wystawiasz faktury z odroczonym terminem.
Zamiast czekać, możesz dostać kasę od razu – i zapłacić tylko małą prowizję.
Sprawdza się szczególnie w usługach B2B i handlu. U mnie to był ratunek, kiedy faktury „krążyły” przez 60 dni, a ja potrzebowałam zapłacić ludziom.


4. Leasing sprzętu zamiast kupna

Nie wszystko trzeba mieć „na własność”.
Zamiast wykładać 20k na nowy sprzęt czy auto, możesz to rozłożyć i raty wrzucać w koszty.
Działa, odciąża budżet i nie blokuje gotówki. Jeśli firma ma historię i dochód, leasing często dostaniesz szybciej niż kredyt.


🔚 Na koniec

Nie wszystko trzeba finansować z własnej kieszeni – ważne, żeby robić to mądrze i z głową.
Dla mnie kluczowe jest: rozumieć po co, mieć plan i nie czekać do ostatniej chwili.

Jeśli też masz swoje sprawdzone patenty, daj znać w komentarzu albo wiadomości – chętnie dopiszę „wersję czytelnika” z Waszymi rozwiązaniami 💬

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze na blogu FinNavigator